sobota, 5 października 2013

Projekt denko - wrzesień

Dziś moje skromne zużycia wrześniowe. Jak na mnie to naprawdę mało tego zebrałam, ale październik zapowiada się dużo lepiej.


Żele pod prysznic: Lirene z oliwką z ryżu (bardzo lubię) oraz Isana jogurtowa (przeciętniak).


Mgiełka do ciała Avon o zapachu karmelizowanego jabłka - zużyłam do odświeżania powietrza, po mgiełkach z Bath & Body Works nic już nie będzie takie samo :) Avon nie dorasta im do pięt.
Krem do depilacji Veet - lubię i mam kupione następne opakowanie.
Serum antycellulitowe Avon - zwykły krem do ciała, nic specjalnego.


Serum na końcówki włosów Avon - kupiłam już dawno temu tylko ze względu na pompkę, która pasuje do mojego ukochanego podkładu Revlon Colorstay :) Serum jak serum, nic rewelacyjnego.
Schauma suchy szampon - całkiem przyzwoity, ale teraz mam chyba lepszego następcę w postaci szamponu Toni&Guy.


Babydream żel do mycia dla dzieci - mój ulubieniec do mycia twarzy, mam już kolejne opakowanie.
Olay - emulsja do twarzy, rozświetlająca - nie zużyłam, ale wyrzucam z powodu starości.
Krem La Roche-Posay Effaclar Duo - mój faworyt w pielęgnacji twarzy, stosuję na noc od ponad pół roku i świetnie się sprawdza, stan mojej cery znacznie się poprawił, zamierzam kupić kolejne opakowanie.


I kilka rzeczy z kolorówki:
Tusz L'Oreal Volume Million Lashes - jeden z lepszych ze średniej półki cenowej, mam już kolejny, ale i kilkanaście innych do zużycia :)
Puder Essence Matt prasowany - nie przypadł mi do gustu, lepsza jest wersja sypka.
Błyszczyk Kobo - nie zużyłam całego, ale wyrzucam, bo zmienił konsystencję i wypływa z opakowania.

A już wkrótce post o dzisiejszych zakupach w Bath & Body Works :) - jest promocja w końcu taka jak w USA: 2+2 gratis na cały asortyment.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz