piątek, 23 sierpnia 2013

Kto ma pszczoły, ten ma MIÓD czyli masło HONEYMANIA


Ja ula nie posiadam, ale miód i owszem :)
Jakiś czas temu dostałam się do przetestowania najnowszego masełka do ciała The Body Shop z kolekcji Honeymania, która pojawi się w sklepach już 30. sierpnia.

Nie jest to jedyne masełko TBS jakie posiadam/-łam. I różni się ono od innych testowanych przeze mnie, ale o tym za chwilę.


Zacznijmy od składu: Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C12-15 Akryl Benzoate, Ethylhexyl Palmitate, Cera Alba, Sesamum Indicum Seed Oil, Parfum, Bartholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Mel/Honey, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Xantan Gum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Disodium EDTA, Tocopherol, Geraniol, Sodium Hydroxide, Linalool, Limonene, Citric Acid.

Skład całkiem przyjazny, na wysokich miejscach naturalne oleje i masła. Miód wprawdzie nie jest na początku, ale już w drugiej połowie listy składników. Jak obiecuje producent – do wyprodukowania miodu potrzebnego do jednego kosmetyku około 100 pszczół musi pokonać dystans ponad 2 tys. km i zebrać nektar z około 50 tysięcy kwiatów J

Pierwsze co poznajemy po otworzeniu pudełeczka, to zapach J Jest obłędny – jak w przypadku wielu kosmetyków TBS. A że ja uwielbiam zapachy „jadalne” i słodkie to ten jest idealny. Wyraźnie można wyczuć miód, ale nie jest to jedyna nuta zapachowa. Wyczuwam również delikatny zapach kwiatowy.
 
 
Konsystencja masełka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zbitej, typowej dla masła konsystencji jak w moim czekoladowym z kolekcji Chocomania. A tymczasem w tym przypadku jest gęsta i bardzo kremowa. Zdecydowanie bardziej przypomina krem niż inne masełka TBS, przez co jest lżejsze, w sam raz na lato. Również szybciej się wchłania w skórę i łatwiej je rozsmarować niż typowe masła.
 
 
Jeśli chodzi o działanie masełka, to jako posiadaczka skóry normalnej, czasem lekko przesuszającej się w niektórych partiach, jestem w pełni usatysfakcjonowana. Nawilżenie utrzymuje się długo i myślę, produkt sprawdzi się nawet w przypadku skóry bardziej suchej niż moja.

Podsumowując: masło Honeymania jest całkiem udanym produktem The Body Shop. Będzie dostępne w sklepach, tak jak wspomniałam na początku, już od 30. sierpnia w cenie 69 zł, ale obecnie możecie jeszcze pobrać z fanpage The Body Shop na Facebooku kupon zniżkowy, aby zakupić 2 produkty z tej kolekcji 25% taniej. Można tam również zagłosować na moją recenzję ;)

1 komentarz: