Jutro wyjeżdżam nad morze na 4 dni. Jak zwykle chcę
zminimalizować ciężar mojej walizki i objętość kosmetyczki, a jednocześnie
zabrać wszystkie kosmetyki, bo nie wiadomo, co może mi się akurat przydać ;)
Poniżej moje sposoby na to, aby zmieścić się ze wszystkim w kosmetyczce a nie
wielkim kufrze.
1) Miniaturki kosmetykówSprawa jest prosta – obecnie jest ich ogromny wybór, zwłaszcza w Rossmannie. Przed wyjazdem zwykle udaję się tam dokupić, to co mi brakuje. Ale po pierwsze: miniaturki te nie są tanie w przeliczeniu na pojemność kosmetyku, a po drugie nie zawsze jest w wersji mini to, co akurat chcę zabrać ze sobą. Wtedy korzystam z kolejnych sposobów :)
2) Próbki
Zwykle dostaję je przy zakupach, czasem od koleżanek. Mam ich sporo w domu i na co dzień jakoś nie mam weny, żeby je zużywać. Zbieram je w szufladzie i przed wyjazdem biorę część ze sobą.
3) Kosmetyki wielofunkcyjne
Jeśli akurat zużyłam kosmetyk w małym, poręcznym, wielorazowym opakowaniu, to zostawiam je, aby później przed wyjazdem móc je napełnić moimi ulubionymi kosmetykami.
5) TRAVALO - ulubione perfumy przelewam do małego atomizera, więcej o nim pisałam w poprzednim poście.
6) Zabieranie ze sobą kosmetyków, które są na wykończeniu
Rzadko z tego korzystam, bo jednak objętościowo w walizce zajmują sporo miejsca, ale przynajmniej ciężar jest mniejszy, a w drodze powrotnej nie musimy już ich targać do domu :)
Idę się pakować ;)
Z małymi opakowaniami to mam podobnie. Zostawiam, może kiedyś akurat się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńHej :) znamy się z Vitali (lara) :)))
OdpowiedzUsuńJa do kosmetyczki pakuję żel myjący dla dzieci z Rosmann, do tego olejek arganowy, d-panthenol, krem z filtrem pa ++ (minimum, szampon, odzywkę, szczoteczkę i pastę.
Hej malkontentka :) pamiętam Cię z V :) Miło mi, że ktoś mnie kojarzy :) Pozdrawiam
Usuń